niedziela, 20 kwietnia 2014

Po kompletnym serwisie

W końcu po wszystkich zaplanowanych serwisach, no może oprócz serwisu amora (trza olej kupić :D) udało mi się złożyć do kupy rower.  Wszystko chodzi pięknie, hamulce działają, nic nie zepsułem. Nie pozostaje w takim razie nic tylko śmigać i cieszyć się jazdą.A oby możliwość co do tego przyszła jak najprędzej. Bo już całkiem dawno nie jeździłem. A co za "kolarz" który nie jeździ na rowerze :D



czwartek, 17 kwietnia 2014

Wykręcanie "objechanej" śruby

W poprzednim poście opisywałem procedurę serwisowania hamulców hydraulicznych. Serwisowania podczas którego nieoczekiwanie stanąłem przed problemem wykręcenia śruby z objechanym gniazdem pod imbus. Dlatego przed tym pseudo-poradnikiem proponuje na przyszłość używać sprawnych kluczy :D Imbusy są o tyle dobre że spokojnie można uciąć zużytą końcówkę i używać klucza przez kolejne lata :D

Ja objechałem sobie dwie śruby w tylnym zacisku od mojego Code'a.  Niby niefajnie, ale tak na prawdę nie było aż tak źle. Po pierwsze był dostęp do śrub, po drugie nie są to jakieś wylajtowane zaciski, tak więc miałem pełne pole do popisu.

Od razu napiszę ze według mnie nie warto bawić się w nabijanie oszlifowanego (ale wcześniej większego) imbusa, nie wiem mnie się to nie udawało, coś te imbusy za miękkie były i i tak się obracały. Może Torx by dał radę, wtedy jednak jeszcze nie miałem takich kluczy. Postanowiłem więc poradzić sobie inaczej.

Początkowo spróbowałem okręcić śrubę tzw. ruskim kluczem :D czyli młotkiem i śrubokrętem. Po odpowiednim spreparowaniu łba oczywiście.

Łeb śruby wyrzeźbiony pod ruski klucz
To działanie jednak się nie powiodło. Śruba nie chciała nawet drgnąć. Postanowiłem więc wytoczyć cięższe działa i do ręki wziąłem wiertarkę i zacząłem działać. Chodziło mi o to aby przewiercić łeb śruby do tego momentu aż uda mis ie go oddzielić od reszty śruby a późnej zwyczajnie rozpołowić zacisk. Na efekty nie było trzeba długo czekać. Cała  akcja zakończyła się powodzeniem.

Po odwiercie.
Szczątki śrub R.I.P

Na zakończenie dodam ze jakoś 2 dni później uwaliłem jednego z pinch boltów w amorze. Poradziłem sobie z nim dokładnie w ten sam sposób. Rożnica była tylko przy pozbywaniu się resztek śruby. Tak jak w zacisku wystarczyło wykręcić ją palcami, tak w amorze musiałem gimnastykować się z jakimiś małymi szczypcami żeby złapać wystające 2mm śruby :D I to wszytko przy założonym kole :D Wszystkie śruby zastąpiłem oczywiście dobrymi śrubami z indeksem 12.9. Tak na zapas :D

środa, 16 kwietnia 2014

Serwis hamulca hydraulicznego [Avid Code]

To jest właśnie ten kolejny post o którym pisałem w poprzednim. Nie chciałbym żeby doświadczenia jakie zdobyłem podczas serwisu swoich hamulców pozostało dostępnie tylko dla mnie. Tak więc postanowiłem napisać taki pseudo-poradni jak się za to zabrać. Pseudo z tego względu że nie będzie to typowy poradnik jak zrobić to krok po kroku. Takie instrukcje są dostępne na stronie SRAMa. Żeby jednak działać zgodnie z instrukcją potrzebne są czasem narzędzia z których dostępnością może być problem w typowym domu (czyt. mini serwisie rowerowym :D). Napiszę wiec jak się za to zabrać domowym sposobem, i zrobić to tak żeby być z siebie zadowolonym nie psując jednocześnie hamulców.

Na początek to napiszę czemu tak na prawdę warto przeserwisować hamulce, szczególnie te pracujące na płynie DOT. Chodzi głównie o to że płyny z tej kategorii są raczej agresywne dla uszczelek, nawet tych z odpowiedniej gumy (chyba EPDM o ile się nie mylę), a po za tym nie zapewniają smarowania. Tak więc przyczynia się do szybszego zużycia układu: wytarcia cylinderków, tłoczków itp. Wiemy tez że hamulce nie pracują też w idealnym środowisku :D Przecież tak bardzo lubimy jeździć w terenie, nierzadko w błocie. To wszystko w minimalnym stopniu przedostaje się do układu i odkłada się na dnia cylinderków. Sam rozbierając przedni zacisk zauważyłem że w dolnych cylindrach była spora ilość czarnego osadu, który raczej niechętnie odchodził od powierzchni. Przez to że odpowietrznik znajduje się u góry zacisku, raczej ciężko przepłukać płyn z breją który jest na dole zacisku i w ogóle w zacisku.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Coś czego się nie spodziewałem

Muszę przyznać że zrobiłem coś czego nie spodziewałem się że kiedykolwiek będę musiał :D Może ktoś pamięta (pewnie nie) że miałem napinacz przykręcony na samą miskę suportu. Niby takie połączenie też jest spoko, ale przykręcając suport żabką nie ma raczej możliwości przyłożenia porządnego momentu. Niby jest, ale nasz suport raczej nie będzie wyglądał tak jak wcześniej.

Tak więc stwierdziłem że wypadałoby w końcu kupić śrubki do przykręcenia napinacza pod ISCG. Dobrze by było gdyby były to jakieś w miarę standardowe śruby. Jednak jak wiemy siedzą tam śruby z łbem stożkowym. I tutaj właśnie pojawił się problem. W zwykłych sklepach nie idzie tego dostać. Poszedłem więc do sklepu metalowego który miałem po drodze na wydział, pytam się, nie ma.

Nie będę specjalnie szukał sklepów ze śrubami żeby kupić kilka śrubek. Co więc zrobiłem? Ano, kupiłem śrubki przez internet. Tego właśnie nigdy się nie spodziewałem. Żeby w sumie to taką podstawową rzecz musieć kupować w sieci? No cóż. Pewnie bym się tylko nachodził i naszukał i i tak bym nie znalazł bo rzadko komu potrzebne jest takie coś.

Od razu kupiłem 20szt. lepiej mieć zapasy
Tak więc przy okazji stwierdziłem że kupię też klucz do suportu. Odkręcanie żabką nie za bardzo zdaje egzamin, niby się da, ale czasem trzeba się nieźle umęczyć, a i można nieźle rozwalić miski. Klucz kupiłem w sklepie bitul.pl i muszę przyznać że jest to chyba najlepszy klucz w tej cenie. Dobrze pasuje do misek, a i nie ma problemu z lekko objechanymi od żabki. Jednym słowem pasowanie idealne. A po za tym to polski produkt wykonany z grubej stali. Tak więc pewnie przeżyje kilku serwisantów :D

Narzędzia od BITULa



Jak widać kupiłem też miernik do łańcucha. Też całkiem spoko. Od razu sprawdziłem swój łańcuch za pomocą suwmiarki i tego miernika. Na szczęście jeszcze jest spoko, a wyniki były spójne :P

Do zakupów dołączyłem jeszcze smar do hamulców pracujących na płynie DOT, ale o tym już w kolejnym poście.