W którymś wcześniejszym poście pisałem że muszę minimalnie zmodyfikować napinacz ze względu na to że będę używał rockringu. W moim przypadku uniemożliwiał on opuszczenie górnego kółka do poziomu który gwarantował by bezwzględne trzymanie łańcucha na zębatce. W sumie to nie mu tutaj za bardzo się czym chwalić bo roboty nie było dużo, jednakże zdecydowałem że pokażę to światu. Przed modyfikacją sytuacja wyglądała w ten sposób:
 |
Bez blatu i rockringu. |
 |
Za wysoko. |
Jak widać kółko jest trochę za wysoko, przez co zdjęcie łańcucha i zrzucenie go w stronę ramy nie było problemem. Na drugiej fotce widać, już praktycznie co musiałem zrobić by opuścić kółko. Niestety nie udało się bezinwazyjnie. W sumie za napinacz nie dałem dużo (używany z allegro :D) więc stwierdziłem że jedno kółko mogę poświecić. Zrobiłem tak:
 |
Teraz już lepiej. |
Może nie jest najpiękniej (muszę minimalnie poprawić żeby wyglądało ze tak ma być :D), ale działa. Teraz nie da się już zdjąć łańcucha z zębatki choćby nie wiem co. Gdy łańcuch już opiera się na kółku, pozostaje nadal na blacie. I o to chodziło. Ktoś może powiedzieć że mogłem kupić napinacz pod rockring, ale w sumie tak jest ciekawiej, a po za tym lubię takie majsterkowanie, tym bardziej że zakończyło się pełnym sukcesem bez strat.
Teraz tylko czekać na łańcuch i do wiosny, by móc przetestować go w terenie.