Tak więc poszedłem sobie do jednego sklepu, potem do drugiego, potem do trzeciego, wszystko byłby spoko gdyby nie wyprzedaże :/ Jak już pasowały mi wyglądem, ceną (raczej na tyle mało żeby nie było szkoda zaraz po zakupie kopać w nich hop i jeździć w błocie) i budową (tzn. miękki spód, ale stosunkowo twarde żeby piny nie wbijały się w stopę tylko w gumę :D) to oczywiście nie ma mojego rozmiaru. A przecież nie jestem jakimś wielkoludem czy też w drugą stronę, i stopy mam raczej normalne (tzn. 43). No dobra trudno, najwyżej poszukam na necie. Ale na szczęście musiałem jeszcze wpaść do jednego z popularnych dyskontów tzn. do Lidla po jakieś małe zakupy. Chodzę sobie tam pomiędzy półkami i zwróciłem uwagę na jedne buty. Jak wiadomo w Lidlu czasem rzucają różne ciuchy, buty, wiertarki i inne niejadalne rzeczy :D
Patrzę na cenę - 55 nowych złotych polskich, no to w sumie nie muszą wytrzymać do śmierci, można przetestować. O... jest nawet 43... przymierzam... spoko... nie odstraszają wyglądem... założenia butów "zadaniowych" spełniają... biorę.
Ciekawe jak się spiszą. Piszę o tym bo już raz kupiłem podobny niby shit z TESCO z przeceny za 40 zeta i trzymały nogi na pedałach jak marzenie. Tylko że jak zacząłem w nich ostrzej chodzić to ta ultra miękka guma zniknęła raz dwa. Ale rok i w tym kilka prań w pralce wytrzymały. Zobaczymy czy te podołają zadaniu :D
![]() |
Soł feszyn :P |
![]() |
Zobaczymy czy to przyklei mnie do pedałów |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz