...mówili. W moim (choć nie do końca moim) przypadku, dało się. Nie było to nawet takie trudne jak mogłoby się wydawać. Zacznijmy od początku. Od pewnego czasu w rowerze brata, co jakiś czas, trzeszczał suport. Nam się nie spieszyło żeby obadać co tam się dzieje, tak więc zobaczyliśmy dopiero teraz.
Wiadomo że suport lekko nie ma bo nie dość że woda chce dostać się do niego z boków to jeszcze z góry od sztycy. Wiadomo też że czasem ma okazję popływać w błocie. No ale taki jego los, ma wytrzymać. Dlatego też nie byliśmy specjalnie zdziwieni jak zobaczyliśmy że nie jest najczystszy:
Jako że na fotkach za bardzo nie widać co to za suport to napiszę od razu że jest to Truvativ Giga Pipe Team SL. Wziąłem się za czyszczenie,a żeby dobrze wyczyścić, musiałem zdjąć lewą miskę (tą z o-ringiem na fotkach). To co pod nią zobaczyłem trochę mnie zaskoczyło. Łożysko pod tą miską miało kilkumilimetrowy luz na boki :O
No cóż jak już jest rozwalone i nie ma w nim kulek to można przynajmniej rozłożyć cały suport na części, zmiażdżyłem łożysko w imadle i zdjąłem je z tulejką. Oto i łożysko (kulek nie zbierałem bo nie było czego zbierać):
Potem rozebrałem całą resztę suportu na części pierwsze:
Łożyska nie opłaca się zmieniać, bo nawet jak bym takie dostał to i tak pozostałe 2 też maja luz co dobrze im nie wróży. Taniej już wyjdzie kupić kolejny używany suport za 40 zeta. Nawet jak rozwali się znowu za 2 lata to 4 dychy na 2 lata to nie majątek, a zawsze są części zamienne które mogą się kiedyś przydać mi, bratu lub znajomym.
Tak więc rozebrałem pakieciaka :D Cześć.