środa, 3 lipca 2013

Czym czyścić hamulce?

Jako że stałem się szczęśliwym posiadaczem kompletu Avidów Code, które okazały się nie zadowalać mnie swoją siłą, postanowiłem że na początek spróbuję je zwyczajnie odtłuścić. Dawno temu, gdzieś głęboko w czeluściach tego bloga pisałem o wypalaniu klocków hamulcowych, tym razem postanowiłem jednak spróbować innej niż wypalanie nad żywym ogniem. Powody są dwa. Po pierwsze mam półmetaliczne klocki które jeszcze trochę posłużą, a nie chciałbym ich spalić w ogniu, po drugie byłem ciekawy jak działają te "profesjonalne" odtłuszczacze do tarcz.

Pro DegriZZer
Puszka nawet ładna.
Pro DegriZZer
A ten opis :D
I jak działają? Nie wiem. Wiem tylko jak działa jeden z nich. Mianowicie chodzi mi o PRO DegriZZeR firmy Expand, i o to że nie działa. Ja już myślałem że zastosowanie tego magicznego środka uzdrowi moje hamulce, a tu taka klapa. tyle się naczytałem o tych odtłuszczaczach, a jaki opis na etykiecie... :D Z tego co udało mi sie dowiedzieć w internecie, naprawdę dobry jest tylko Motorex Power Brake Clean, no ale tego akurat nie mieli w sklepie, a nie chciałem przez internet zamawiać, no i to był chyba błąd.

Na szczęście "internety" pisały też o jeszcze jednej opcji jaką jest płyn do czyszczenia silników. Tak wiec przy okazji kupowania pianki montażowej postanowiłem zakupić jakikolwiek płyn do czyszczenia silników. Taki był to kupiłem taki:

Plak Czysty Silnik

Zgodnie z zaleceniami "internetów" spryskałem tym tarczę i klocki i pozostawiłem tak na 10 minut do przegryzienia się. Po tym czasie opłukałem dokładnie ciepłą wodą i założyłem do roweru. A efekt:

Minimalnie bardziej piszczą, hamują o wiele lepiej niż przed czyszczeniem, tył siekiera, nad przodem muszę popracować.

Jeśli chodzi o Pro DegriZZeR to po spryskaniu nim klamki hamulca aby pozbyć się ewentualnego DOTa zauważyłem ze jednak nie odparowuje w całości tak jak jest to napisane na etykiecie, a pozostawia nalot, tłusty nalot, a to go chyba dyskwalifikuje do czyszczenia części hamulca. Może się przyda do przerzutki albo czegoś takiego.

Edit: Sposobów na odtłuczenie tarczy jest podobno wiele. Jedni proponuje Motorexa, inni właśnie płyn do czyszczenia silników, jeszcze inni piszą ze dobrze działa rozpuszczalnik nitro i benzyna ekstrakcyjna, są też tacy którzy tarcze myją zwyczajnie w płynie do mycia naczyń.

W tej edytowanej części dopiszę jeszcze moje doświadczenia z kilkoma równymi środkami. O tym super specyfiku jak i płynie do silników mogliście przeczytać powyżej. Płyn do silników oczywiście działa jak to na chemię samochodową przystało. Tam po prostu nikt się nie szczypie. Wlewają ług i musi działać :D

Co jest jednak z innymi środkami, które testowałem? A sprawdzałem jeszcze płyn do mycia garów, rozpuszczalnik nitro oraz tarcie papierem ściernym.

Płyn do mycia garów działał zazwyczaj dobrze, na pewno zmywał stałe cząsteczki brudu i częściowo rozpuszczał substancje oleiste. Na DOTa na pewno działa bo czyszczę nim strzykawki po odpowietrzaniu i są czyste. Płynu do mycia naczyń używam nadal przed użyciem płynu do czyszczenia silników. Nie wiem czy coś to daje skoro i tak potem zalewam tarcze mocniejszym detergentem. Wydaje mis ie jednak że tak, ponieważ dla tego mocniejszego zostają już tylko te zabrudzenia których nie ruszył poprzedni środek.

Rozpuszczalnik nitro i inne rozpuszczalniki - tego nie polecam używać. Tak jak rozumiem słabe działanie innych rozpuszczalników tak nie nie do końca rozumiem czemu tak zachwalany nitro też poległ na placu boju. W teście, okazało się że w miarę dobrze hamujące hamulce prawie przestały hamować po użyciu na nich nitrusa. Tak więc nie polecam.

Papier ścierny - w sumie to nie mam porównania do czego innego bo zastosowałem to tylko raz i to w dodatku w połączeniu z działającą metodą jaka jest płyn do silników. Wydaje mi się jednak że skoro nowe tarcze są raczej matowe i nie wyślizgane, to warto byłoby przywrócić do takiego stanu. Z obserwacji wydaje mi się też że przetarte papierem ściernym tarcze przyspieszają proces docierania po np. wypalaniu klocków.

To by było chyba na tyle w dopisanej części posta. Także życzę czystych tarcz i pewnego hamowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz