piątek, 23 marca 2012

Pierwsza dłuższa przejażdzka

Siema!

W końcu wybrałem się na dłuższą przejażdżkę w tym sezonie. Dużo było tego zwlekania ze względu na brak amora, jednak jakiś tydzień temu złożyłem cały ten rower do kupy, ogarnąłem go nieco, to i czas bym na jazdę. Nie mogłem oczywiście opuścić naszego lokalnego "bike parku" :D Piszę w cudzysłowie, ponieważ 3 zjazdy po 40 sekund i jeden około 2 minut (ale za to lajtowy) bike parkiem nazwać nie można. No cóż taki urok mieszkania w płaskim jak stół Włocławku.

Wyjeżdżając o 14, wróciliśmy (jechałam z kolegą - Zającem) wróciliśmy o 19:30. W "bike parku" spotkaliśmy rowerowych znajomych, pogadaliśmy, pojeździliśmy, ogólnie było spoko.

To raczej na tyle, a tym czasem czekam aż jeszcze jen kumpel złoży rower, abyśmy mogli pojeździć w większej ekipie.

Do następnego posta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz