wtorek, 18 czerwca 2013

Pożar, przerwa i...

Witam ponownie po długiej przerwie, długiej bo aż od 3 maja, a więc prawie 7 tygodni. Teraz "krótko" wyjaśnię czemu jest jak jest a więc czemu musiałem na chwilę odpuścić i jazdę i bloga.

Tak więc jak wiadomo na początku maja każdego roku licealiści przystępują do egzaminu maturalnego. I właśnie ja miałem tego maja "zaszczyt" przystąpić do tego cyklu egzaminów. Wiadomo także że od pierwszego do ostatniego egzaminu mijają czasem nawet 3 tygodnie. Ja maturę skończyłem egzaminem ustnym z języka angielskiego dnia 23 maja. I do tego czasu postanowiłem nie jeździć zbyt ostro. Nie dlatego że musiałem się uczyć, ale dlatego że nie chciałbym się przypadkiem rozbić na jakimś drzewie przez egzaminem i narobić sobie przez to problemów.

Wszystko byłoby spoko gdyby nie to że w nocy z 23 na 24 maja spłonął mi strych i tak do tego czasu ogarniamy dom po pożarze. Na szczęście nie było tam ani żadnego z rowerów, ani żadnych wartościowych części. Jedynie spaleniu uległo Marka stare przednie koło i amortyzator (Suntour Duro). Chciałbym tylko zaznaczyć ze aluminiowe rzeczy stopiły się pod wpływem temperatury i to właśnie stałoby się z moim rowerem gdyby tam był. Co ciekawsze, dzień wcześniej miałem zanieść na strych rower Czarnego w celu odpowietrzenia jego tylnego hamulca. Na szczęście jestem leniem i nie chciało mi się nawet tego zrobić po powrocie z egzaminu, a została by tylko rama i szprychy.


A więc już nie ma i nie będzie tego samego strychu na którym grzebałem przy rowerach. Nie mniej jednak w momencie kiedy to piszę sprawa jest już raczej ogarnięta, nowy dach już jest, na głowę nie pada.

Parę fotek z dnia pożaru:







LDM BA 100 + Skyway Bass Guitar
A to zostało z Marka pieca i gitary.
Tek więc na dniach możecie spodziewać się kilku postów po kolei, bowiem powoli "wracam do gry" :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz