Jeśli ktoś jeszcze nie wie co za cudo sobie sprawiłem, to jest to Marzocchi 66 RC2 ETA 2007. Już na oko widać ze jest zadbany, co zresztą wynikało też z rozmowy ze sprzedającym. Jakość wykonania nie pozostawia wiele do życzenia. Amorek jest wykonany pierwszorzędnie. Wszystkie systemy działają poprawnie. Jedynym czego brakuje jest, zgubione przez poprzedniego właściciela, pokrętło od regulacji tłumienia kompresji. Nie mam jednak dwóch lewych rąk i potrafię sobie takie dorobić, tym bardziej że mam materiał ze starej korby na kwadrat.
Trochę fotek:
Paczka lepsza niż ta od Drop Offa |
Zaleta kupna od pierwszego właściciela... |
... oryginalny pokrowiec na amortyzator :D |
Wiem że fotki może nieco nie wyględne ale no cóż, robione na szybko. Miejmy teraz tylko nadzieje że amortyzator będzie zachwycał mnie swoja pracą przez cały czas jego użytkowania :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz