piątek, 26 kwietnia 2013

Wyciąganie zapieczonej sztycy z NS Bitch

Jak można było dowiedzieć się w TYM poście, zostało mi powierzone zadanie wyciągnięcia bardzo mocno zapieczonej sztycy z ramy Czarnego.

Jak wiadomo NS Bitch jest stalowy, a dzisiejsze sztyce są już prawie wszystkie aluminiowe. Tak więc jeśli do ich połączenia dodamy wodę z solami w niej rozpuszczonymi to tworzy się nam bardzo proste ogniwo w której elektrodami są rama i sztyca. Powolne, ale jednak przebiegające, reakcje chemiczne, wymiana jonów metali, powodują zapieczenie sztycy w ramie. W ten właśnie sposób tworzy się tzw. zimny spaw. Który uniemożliwia wyjęcie sztycy z ramy za pomocną zwykłych metod, wzmocnionych nawet o dodatkowe czasem niemałe siły.

Co zatem można zrobić gdy aluminiowa sztyca ulegnie zapieczeniu z stalowej ramie?

Mimo że czasem zdaje się że już jest po ramie to nadal da się wyjąć sztycę. Wymaga to jednak podjęcia stanowczych kroków które opisuję poniżej.


Najpierw jednak opiszę krótką historię tej do niedawna "sztyco-ramy". Kolega Czarny kupił ją jeszcze w zimę 2011/2012 aby na jej podstawie złożyć rower. Już wtedy sztyca była zapieczona. Oczywiście poprzedni właściciel nie raczył nas o tym poinformować. Wtedy to nie przeszkadzało aż tak, bo zapiekła się na w miarę neutralnej pozycji. Próbowaliśmy to ruszyć normalnymi sposobami tzn. młotkiem, imadłem itp. ale nie chciało puścić to zostawiliśmy w spokoju, o jakiś czas pryskając WD-40 i jeżdżąc na odkręconym zacisku (a nóż samo puści przy ewentualnej glebie).

Trzy miesiące później Bambo złamał rękę i tak skończyła się jego "kariera" we freeridzie. Teraz jednak stwierdził że wraca do sportu i jako ze mamy jeszcze dużo czasu (od zimy) do matur, a więc i do jeżdżenia na ostro, to warto było by się tym zająć i jako że mam jakieś zaplecze techniczne i wiem o co chodzi "zlecił" mi wykonanie tego zadania. Ja w takich przypadkach nie odmawiam bo od razu wiadomo że będzie jazda i się czegoś nowego nauczę.

Dzień 1. - 16.03.2013

Rozebrałem to co dostałem jeszcze skręcone i przystąpiłem do pierwszych prób.

NS Bitch 2008 - rozbieranie
Rozbieranie.

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca
Zbliżenie na bagno.


Na początku myślałem że po wkręceniu w imadło puści. Mimo zaparcia się całym ciałem i użyciu przedłużki nie puściło.

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca

Tak więc za radami z "internetów" uciąłem sztycę:

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca

A później zacząłem piłowanie za pomocą tego narzędzia:

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca

Na moje nieszczęście, cały brzeszczot nie chciał wejść i musiałem przeciąć go na pół żeby dało się cokolwiek zrobić, a na dodatek okazało się że sztyca siedziała w ramie ponad 20cm. Tak więc w tym momencie wiedziałem już że nie jest dobrze.

Dzień 2. - 26.03.2013

Ciąłem tak sobie z godzinkę, potem mi się znudziło :D

Dzień 3. - 6.04.2013

Po kolejnym tygodniu obijania się, wziąłem się w końcu i postanowiłem ciąć trochę dłużej niż wcześniej. Tak więc po około 3 godzinach miałem już prawie przeciętą jedna stronę sztycy. Prawie, a myślałem że już do końca. Tak więc zabrałem się do cięcia z drugiej strony i "odskrobałem" troszeczkę materiału przy końcu sztycy.

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca


Dzień 4. - 25.04.2013 - Ostani

Dociąłem jedną stronę już całkowicie do końca, a z drugiej zostało mi około 0,3mm. W tym momencie wbili koledzy (od lewej) Artur i Wacek.

Artur i Wacek

Wacek oczywiście dobrał się do ramy i zaczął tam dłubać śrubokrętem. Zauważył że sztyca odkleiła się już od ramy na całej swoje długości. Spojrzałem i... udało się, już blisko końca. Tak więc poszliśmy na warsztat i włożyliśmy w imadło kawałek blachy na który włożyliśmy sztycę (jeszcze w ramie) i zaczęliśmy kręcić ramą. Na szczęście okazało się że sztyca już obraca się w ramie.

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca


Nie chciała jednak wyjść po dobroci nawet ciągnąc ją szczypcami. Musieliśmy więc wytoczyć na nią cięższe działa wywierciliśmy w jej bocznej ściance otwór przez który przełożyliśmy hak który zamocowaliśmy w imadle. Potem wystarczyło już tylko uderzać młotkiem w ramę aby po około minucie uwolnić ramę od starej sztycy marki M-Wave.

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca

NS Bitch 2008 - zapieczona sztyca

Podsumowując. Jedyną skuteczną metodą na wyjęcie sztycy jest cierpliwość. Żadne Coca-Cole, WD-40, ciekłe azoty są na nic. Trzeba ciąć. Pół biedy jak sztyca zapiekłą się ok. 10cm w ramie. Wtedy da radę to zrobić w jeden dzień. Jednak gdy robi się to pierwszy (i oby ostatni) raz w życiu to może zejść nawet tydzień :D

Dbajmy więc na przyszłość o swoje "sztyco-ramy" aby nigdy nie stanowiły jedności. A wystarczyło raz na tydzień ją ruszyć.

Polecam zajrzeć też tutaj: http://fat-bike.com/2012/01/how-to-unstick-a-stuck-seatpost/ 

Na zakończenie jeszcze 2 filmiki z całej tej operacji (z góry przepraszamy za słownictwo :P):


2 komentarze:

  1. Lol, niezła historia, fajnie się czytało. Nie wiedziałem, że aż tak chamsko się może zapiec. Fajnie, że się udało! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiedziałem dopóki nie musiałem tego wyciągać. Jednak na szczęście cięcie zawsze pomaga.

      Usuń