wtorek, 9 maja 2017

Zębatka NarrowWide za 8 dolców

Kiedyś dawno temu, jakoś pół roku albo więcej ktoś wrzucił na grupę Three60 aukcję na Aliexprees z zębatkami NW za $8, oczywiście z zapytaniem czy warto. Odpowiedzi były różne. Jednak przeważająca większość osób polecała bardziej sprawdzone produkty w wyższych cenach. Nie byłbym chyba sobą gdybym nie chciał sprawdzić tego na sobie i swoim rowerze. Dodałem więc ofertę do obserwowanych i czekałem na luźne pięć dyszek. Jakoś tak się złożyło że zacząłem pracę w serwisie i moja rowerowa pasja odżyła razem z portfelem :] A wiadomo jak jest jak rusza się coś w głowie żeby pojeździć to i rusza się w portfelu pieniądz żeby coś wymienić.

Jako że długo czaiłem się na przejście na NW i przetestowanie tego w praktyce w moich warunkach, decyzja została podjęta w 30 sekund. Potem blat kupiony i tylko czekanie na pakę. Oczywiście w międzyczasie Pan Chińczyk poinformował mnie ze nie ma niebieskich 36T, to byłem zmuszony wziąć 34 zębną. Dużej różnicy nie ma, a wymusi może na mnie bardziej kadencyjną jazdę.

Paka szła, szła i szła aż w końcu po powrocie z pracy zastałem w na biurku charakterystyczną białą kopertę z jakimiś dziwnymi znaczkami. To było to. Po odpakowaniu okazało się że jest lepiej niż myślałem. Kolor taki jak miał być. Wykonanie bardzo dobre jak na zębatkę za 35 zeta.

NarrowWide Chainring from Aliexprees

NarrowWide Chainring from Aliexprees
Jak na mechanika przystało - blat na trytytki
Zamontowałem i od razu byłem zadowolony. Wywaliłem rockring, napinacz, potem zanim zdążyłem przetestować to ja wywaliłem się na Scott Test Tourze i miałem nieplanowaną przerwę. Piszę o tym tu: GLEBA NA SCOTT TEST TOUR, potem jeszcze przeplotłem koła dla o czym piszę TUTAJ jak i wrzuciłem oczywiście nowy łańcuch, a przy okazji i przerzutkę na krótkim wózku. To z kolei opisałem w TYM poście.

Przy okazji do kompletu z nowym bajeranckim blatem zamówiłem sobie jeszcze dwa aluminiowe kółeczka do przerzutki, pod kolor oczywiście.

Aluminium Derailleur Pulleys form Aliexprees
Nawet znośnie to wygląda
Teraz po pierwszych testach przyszedł czas na opinie, oceny i takie tam podobne rzeczy. Tak jak większość osób była do tego ustrojstwa nastawiona z dużą dozą rezerwy, tak ja byłem nastawiony raczej ochoczo. Bo w końcu, w razie czego mam trzy takie zębaki w cenie najtańszej dostępnej w Polsce. Więc nawet gdyby pękła albo rozsypała się w inny sposób to po prostu wrzucam stary blat i napinacz i albo kupuję następną za 8 dolców albo nie wracam do tego.

Teraz wiem że pewnie bym jednak wracał. Bo to co poczułem utwierdziło mnie w przekonaniu że było warto. Zębatka działa tak jak działać powinna. Łańcuch nie spada podczas pedałowania, nie spada przy lądowaniach z hop, nie spada podczas nieudolnych prób whipów, które kończą się lądowaniem bokiem. Może to też przez moją manierę jazdy i przez to że nie korbię jak trzęsie. Nie mniej jednak łańcuch trzyma się na zębach jak przyklejony a w dodatku nie słychać już terkotania napinacza. Wygląda może trochę mniej hardcorowo jak zestawy z dawnych czołgów z dwoma rockringami ale taka dzisiaj moda :)

1x9 MTB Drivetrain

Teraz po pierwszym teście w terenie czas na test długodystansowy. Producent deklaruje że jest to stop aluminium 7075 czyli taki jaki możemy znaleźć w bardziej markowych produktach. Czy przełoży się to na podobne zużycie? Nie wiem. Do tego potrzeba czasu, wyjeżdżonych kilometrów i pewnie nie jednego łańcucha, bo wiadomo że na wyciągniętej szmacie każda aluminiowa zębatka szybko klęknie.

Także póki co jestem zadowolony zarówno w pracy dużej jak i małych zębatek od przerzutki. Te małe też całkiem polubiłem za całkowite zero luzu, co objawia się bardzo precyzyjną pracą napędu. Po za tym są wyposażone w uszczelniane łożyska maszynowe. Także w razie czego wystarczy wymienić łożyska i można lecieć dalej. Ale coś czuję że nie nastąpi to szybko. Aluminiowe kółeczka miałby też być głośne. Czy ja wiem. Może i są głośniejsze od plastików, ale po przesiadce z napinacza jedyne co słyszę to cisza. Po za tym w tym sporcie i tak mało co przebija się przez szum gum i świst wiatru.

Na dzień dzisiejszy mogę polecić chińskie zębaki tak samo jak nadal POLECAM CHIŃSKI CARBON, który trzyma się do tej pory. Za tą cenę warto spróbować, tym bardziej jeśli ktoś nie jest przekonany do tego systemu, w razie co nie szkoda wrócić do napinacza.

6 komentarzy:

  1. Polszczyzna, polszczyzna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro mówisz, że warto wypróbować, to może się skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za artykuł, zastanawiałem się nad kupnem tej zębatki. :) Świetny blog, liczę na kolejne rady.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry i rzetelny wpis! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  5. dzisiaj de facto większość produktów pochodzi od Chińczyków, więc na sam kraj pochodzenia bym nie patrzył. Faktycznie coraz częściej zdarzają się produkty więcej, niż tylko przyzwoite

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba się zdecyduje na kupno. Po zgubieniu rolki od napinacza nie słyszę nic, ale kiepsko to wygląda więc z zębatką NW chyba będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń